Powstaliśmy. Istniejemy. Mamy się dobrze. I do tego jesteśmy naprawdę z siebie dumni.
To słowa dla wszystkich tych, którzy - z różnych powodów - życzą nam źle lub twierdzą, że źle się zapowiadamy.
A tak zupełnie poważnie - jako lokalne stowarzyszenie ochrony zwierząt - dopiero zaczynamy naszą działalność na Dolnym Śląsku. Brakuje nam prawie wszystkiego, ale wreszcie czujemy się wolni i niezależni od kogokolwiek. Ciągle czekamy na magiczne postanowienie z Krajowego Rejestru Sądowego, które uprawomocni nasze istnienie raz na zawsze.
Jesteśmy jednak już zaszczyceni olbrzymią pomocą, którą otrzymujemy od zwykłych ludzi, którzy znają nas jeszcze z działalności w SdZ. Dzięki wielkie wam wszystkim: za słowa, nadzieję, ale też za rzeczy materialne.
Przede wszystkim jednak: rzeczywiście działamy, podejmując interwencje w obronie zwierząt. Od stycznia interweniowaliśmy już blisko 40 razy. Biorąc pod uwagę nasze obecne nikłe zaplecze, jest to sukces. Nasz sukces.
Aż strach pomyśleć, co będzie, gdy już zakwitną jabłonie.
O naszym Stowarzyszeniu i podejmowanych przez nas działaniach na rzecz zwierząt można przeczytać na naszej stronie internetowej.
Przede wszystkim jednak: rzeczywiście działamy, podejmując interwencje w obronie zwierząt. Od stycznia interweniowaliśmy już blisko 40 razy. Biorąc pod uwagę nasze obecne nikłe zaplecze, jest to sukces. Nasz sukces.
Aż strach pomyśleć, co będzie, gdy już zakwitną jabłonie.
O naszym Stowarzyszeniu i podejmowanych przez nas działaniach na rzecz zwierząt można przeczytać na naszej stronie internetowej.
Gratulacje :) we Wrocławiu (niestety) będziecie mieć pełne ręce roboty, ale takie interwencje mogą pomóc i zwierzętom i ludziom!
OdpowiedzUsuńSuper bo wciąż potrzeba pomocy dla biednych zwierząt!!!!
OdpowiedzUsuń