środa, 18 sierpnia 2010

Jaka róża, taki cierń...

Jakie życie, taka śmierć - nie dziwi nic
Jaka zdrada, taki gniew - nie dziwi nic
Jaki kamień, taki cios - nie dziwi nic
Nawet to co jest, co wyrywa z nas
Cały zapas słów
Cały spokój serc


/Jacek Cygan/

A ostatnio u nas: lisek, który przeżył zaledwie trzy miesiące, po czym został dotkliwie potrącony przez samochód. Nad liskiem zlitowali się w końcu przejeżdżający ludzie. I znów walka o godną śmierć dla liska: kto przyjmie liska, kto się nie boi wścieklizny, kto nie uważa potrąconego liska za zbędnego pacjenta, kto chce go w ogóle zobaczyć. Z pomocą przyszła EKOSTRAŻ. Lisek został "przejęty" i przekazany pod opiekę lekarza weterynarii - specjalisty od dzikich zwierząt. Oględziny zwierzęcia wykazały agonię spowodowaną poważnymi uszkodzeniami wewnętrznymi. Zwierzę zostało humanitarnie uśmiercone. Pani doktor stwierdziła, że przy drodze - w rowie lub krzakach- ranne zwierzę mogłoby konać jeszcze nawet kilka godzin. 

Nie udało się także uratować bardzo osłabionego ptaka - bąka.


Trafiły do nas także ostatnio dwa kotki, które ludzie o dobrym sercu (jakie serce, taki lęk) znaleźli w stanie znacznego wygłodzenia na ulicy. Koty zostały objęte specjalną EKO-OPIEKĄ i zostaną skierowane do adopcji.




Sunia zabrana spod drogi koło Lublina, której nikt nie chce, okazała się być sunią w zaawansowanej ciąży. Na dniach spodziewamy się przyjścia na świat dzieci suni (oby tatuś był ładniejszy i bardziej charakterny ;-)))

Poza tym dzielnie walczymy z Prokuraturą Rejonową w Dzierżoniowie w sprawie uznania nas za pokrzywdzonych w sprawie porzucenia przez Burmistrza Pieszyc 36 psów w umieralni dla psów w Dobrocinie. Bo nie dziwi nic. Walczymy dzielnie i z pomocą wielu renomowanych kancelarii prawnych, które udało nam się pozyskać dla idei EKOSTRAŻY. 



Po kilkunastu tygodniach zaczynamy także szukać miejscówki na wolności dla naszego jeża. M.in. na luksusowy domek dla niego zbieramy na naszej specjalnej aukcji allegro. SERDECZNIE dziękujemy wszystkim za wsparcie!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz